Aza jest duza, lagodna, energiczna, w kwiecie wieku. Jaki czeka ja los? Zalosny...
Ani kanapa u kochanego pancia, bo nikt nie wezmie doroslej, duzej suczki do mieszkania twierdzac, ze jest za male. Ani strózowanie w jakims zakladzie, bo to pies o golebim sercu, który wpusci kazdego na teren posesji. Ani wiszenie na wsi, na lancuchu, bo na taki los nie pozwolimy.
Wiec co pozostaje? Cud. Az trafi sie jakas wyjatkowa osoba, z sercem wiekszym, niz to naszej Azy, której po spojrzeniu na to ogloszenie Aza tak zapadnie w serce, ze powie: ‘Ona i tylko ona, zaden inny.’ I przygarnie Aze pod swój dach, bez róznicy, czy maly, czy duzy, czy zaoferuje jej swoja kanape, czy fajna bude w ogrodzie.
Aza bedzie najszczesliwsza na swiecie. Majac swojego czlowieka, który nigdy nie przestanie jej kochac i nigdy nie porzuci, jak ten poprzedni, lata temu.
Bo sunia juz od lat mieszka w schronisku. Dogaduje sie tam z psami i suczkami, obecnie mieszka w kojcu z ogromnym psem, z którym slicznie sie bawi, podgryzajac za lapy i przepychajac. Aza zawsze skora do pieszczot, lgnie do czlowieka, podchodzi do krat, jednak samiec broni jej, odstraszajac ‘intruzów’. Biedak, nie wie, ze czyni to na krzywde Azy. Bo w ten sposób nikt nie zatrzyma sie dluzej przy kojcu, nie poglaska tej slicznotki, nie bedzie mógl sie przekonac, jaka to lagodna sunia.
Siedzi wiec Aza kolejne lata, smutnieje z kazdym tygodniem...
Gdy tylko ma mozliwosc wyjsc z kojca, chociazby na czesanie, cieszy sie ogromnie. Ma chec pobiegac, obwachac wszystkie nowe tereny, najesc sie zielonej trawy, która widuje tak rzadko.
Aza jest wiec lagodna, ulegla, towarzyska i bardzo energiczna. Jest psem cichym, nienapastliwym. Szczeka tylko na koty Ma ok. lat. Jest wysoka, szczupla, nawet wychudzona. W czasie zimy spedzanej w kojcu, jej siersc gestnieje. To duza, silna suczka, laknaca kontaktu z czlowiekiem, lubiaca ruch i bieganie.
Sunia jest zdrowa, zaszczepiona, wysterylizowana, ma identyfikacyjny czip.
Kontakt w sprawie adopcji:
lucyna @wp.pl